Strony

"Albowiem to, co raz zostało zobaczone, nigdy już nie powróci do chaosu." Vladimir Nabokov
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Radość fotografowania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Radość fotografowania. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 stycznia 2014

419. Najtrudniej zrobić pierwszy krok...

i znów zacząć pisać. Czasem wszystko stawia taki opór... Ale tęsknię za blogiem, za wspomnieniami o drogach wszelakich, za Wami kochani czytelnicy, za światłem, za aparatem w ręku. Spróbuję więc powrócić i zrobić ten nieśmiały pierwszy krok zimowo - świątecznymi fotografiami, troszkę inaczej.

Wracam również na Black and White. Zapraszam :)










niedziela, 1 września 2013

418. Nie ważne jak zaczynasz... - czyli jak kończy National Geographic

Wkurzyłam się. Mimo tego, że ludzie informowali na forum National Geographic, o wysypaniu się formularza dodawania zdjęć, dziś tenże formularz już usunięto. Ja również pisałam i na forum i wysyłałam do organizatorów maile. Ok, czekałam na ostatnią chwilę, sama sobie jestem winna. Może następnym razem, nie o to chodzi.
Czy tak, drodzy Organizatorzy konkursu NG, załatwia się sprawę?

  (Korekta) Wątek na forum NG, w którym mowa o problemach z wysyłaniem zdjęć z trudem, ale odnalazłam.

Jo, Kasiu i Judyto - bardzo dziękuję za miłe słowa, są cenniejsze niż jakiś konkurs :)

I jeszcze jedno zdjęcie nad którym się zastanawiałam. Ceremonia z punktu widzenia małego człowieka.



sobota, 31 sierpnia 2013

417. Nie - konkursowe fotografie czyli "Ceremonie"

Chciałam dziś dodać cztery fotografie do konkursu National Geographic, do kategorii "Reportaż". Nie udało się, formularz nie działa. Próbowałam do kategorii "Ludzie". Z podobnym powodzeniem. Nic to pokażę je Wam. To pierwsze cztery, a zastanawiałam się nad tą szóstką. Miały wspólny tytuł - Ceremonie. Nic to. Tak to jest jak się coś robi na ostatnią chwilę.

Ale ostatnie dni wakacji to urwanie głowy. Właściwie nie wakacji, bo już od początku tego tygodnia siedzę co dziennie w pracy. Nie narzekam, broń Boże. Super, że w ogóle jest praca. Ale w domu trzeba jeszcze córkę do internatu wyprawić. W dodatku szkoda bardzo, bo niedosyt mam jej obecności. Cóż, chciała szkołę średnią tak daleko od domu robić...
Jutro jedziemy do Wrocławia. Jedziemy razem, ale wrócę już sama.

Może przez te problemy ze stroną, przedłużą termin wysyłania zdjęć? Zobaczymy. Tymczasem zapraszam Was na moją prywatną wystawę i Ceremonie według mnie. Dodam tylko, że zdjęcia wykonałam w Gruzji.

Zapraszam również do mojego, wciąż rosnącego bloga z czarno białą fotografią.












niedziela, 25 sierpnia 2013

415. Tylko w czerni i bieli - zapraszam gorąco

W związku ze stale rosnąca fiksacją, na punkcie czarno białej fotografii, autorki niniejszego bloga - postanowiono co następuje: założyć nowy blog o nazwie Achromatycznie - czyli Black & White.



Od tej pory będą tam co dziennie - właścicielka obiecuje solennie - pokazywane fotografie jedynie w czerni i bieli, nie koniecznie związane z aktualnymi lub mniej aktualnymi podróżami.
Zapraszam gorąco do odwiedzin i na zachętę przykład - oczywiście wyłącznie w Black & White.


środa, 17 kwietnia 2013

394. Gram w zielone - czyli jeden rower i winnice w Goreme

Wczoraj spełniłam jedno ze swoich marzeń. Od wieków chciałam posiadać rower stacjonarny. I stało się. Słowo się rzekło i rower stoi w pokoju. Na dodatek zielony (z czarnym) - ostatnio mam straszny głód zielonego :) I nie  żebym nie posiadała normalnego roweru. Ale od dziś nie będę miała poczucia straconego czasu, gdy będę oglądać np. mój ulubiony program: Grand design.


sobota, 30 marca 2013

Wesołych świąt :)

Święta przygotowane. Świątecznie też jestem zmęczona. Choć mycie okien zostawiłam na cieplejsze chwile. Kwiatów w sklepach jak na lekarstwo, a na straganach wcale. Ale kilka dla Was wyfociłam :)

Życzę Wam ciepła w te święta, i tego za oknem i tego pośród bliskich. Zdrowia i smacznego jajeczka. A jak zima w dalszym ciągu nie odpuści, to zapraszam do następnych, letnich wspomnień.


sobota, 23 marca 2013

Przerywnik portretowy

Dziś wieczorem fragment "mojej drogi", takiej bardziej codziennej. Portrety uczniów na szkolnym przedstawieniu, zrobione w tym tygodniu. Takie zwyczajnie - uroczyste, szkolne życie. I dzieciaki - pełne ciepła, uroku, optymizmu, barwne. Trudno ich nie zatrzymać  w kadrze.


środa, 6 marca 2013

Screw work, let's... work czyli praca marzeń

W oczekiwaniu na przeszczep wnętrzności mojego komputera, grzebałam sobie wczoraj po internecie. W oko wpadła mi informacja o pracy marzeń. Zwłaszcza jeśli ktoś kocha podróże, lubi udzielać się na portalach społecznościowych, robić zdjęcia a nade wszystko cieszyć się życiem. Musi również wykazać gotowość przeniesienia się na pół roku do Australii. Zainteresowani?




piątek, 15 lutego 2013

Podwodne wariacje w ramach odpoczynku od tureckich wspomnień.

Czy mieliście okazję być na podwodnym wernisażu? - tak, tak, nie przesłyszeliście się :) I to około 30 metrów pod wodą?



 Galeria to wrak statku USS Hoyte S. Vandenberg. Oczywiście wymagany strój neoprenowy, wskazana własna butla z tlenem. A na wystawie podziwiać możemy serię surrealistycznych dzieł. Dziwny, poetycki i miękko rysowany światłem, alternatywny obraz rzeczywistości, wykreowany przez Andreasa Franke.

poniedziałek, 11 lutego 2013

Sahara na pulpicie.

Nie będę czarować, dużo czasu spędzam przed komputerem. Cóż, lubię to i ważny jest dla mnie wygląd tła pulpitu, tapety, wallpaper'a czy jak kto woli background'a. To taki dodatkowy obraz w moim pokoju. Staram się żeby pulpit nie był zbytnio zaśmiecony i dawał na siebie z przyjemnością popatrzeć. Dobrym pomysłem są kalendarze, zawsze gdzieś umieszczone pod ręką. 

Kilka dni temu pomyślałam sobie, a jak by tak zrobić własną tapetę, ze swoich zdjęć i dodać kalendarz? A może ktoś z Was chciałby też z takiej tapety skorzystać?



Pomyślałam i zrobiłam. Na pierwszy rzut - Sahara, a konkretnie Biała Pustynia. Jeszcze można skorzystać z kalendarza na luty. Zapraszam więc do pobierania. Sprawdziłam w statystyce trzy najczęściej pojawiające się rozdzielczości i takie wykonałam. Pliki wrzuciłam na swoje konto na Deviantarcie.

Żeby je najprościej pobrać, wystarczy kliknąć na poniższy link w odpowiedniej dla Was rozdzielczości:

1024x768
1280x800
1920x1080

zapisać zdjęcie na swoim komputerze, kliknąć w miniaturę prawym przyciskiem myszy i wybrać opcję: ustaw jako tło pulpitu. Instrukcja oczywiście dla osób, które jeszcze nie zmieniało swojego tła na pulpicie.

Nie wiem czy to dobry pomysł, a jak Wy sądzicie? Może jakieś zdjęcie z tych, które wam pokazałam, chcielibyście mieć na swoim komputerze jako tapetę na pulpicie? Jakieś kandydatury na miss czy mistera marca? :) A może jeszcze inna rozdzielczość? Napiszcie :)

niedziela, 2 grudnia 2012

Mała awaria

Z powodu małej awarii systemu immunologicznego, grypy i potężnego kataru, zawieszamy chwilowo nasze opowieści z drogi i na przekór. Wycofujemy się na z góry zaplanowane pozycje w celu wygrzania starych kości, by jutro znów stanąć na nogi i udać się do pracy. Za nieplanowaną przerwę wszystkich przepraszamy.

Antalya wkrótce


I jeszcze o Pamukkale





czwartek, 29 listopada 2012

wtorek, 27 listopada 2012

Padając na twarz.

Moi Drodzy Czytelnicy, Goście, Oglądacze :)

Jutro (w środę) już będzie TEN dzień. Dzień bardzo szczególny. 

[źródło: internet, spektakl paryski]

sobota, 24 listopada 2012

Gdzieś pomiędzy innymi wymiarami...

Dziś zagubiłam się gdzieś między wymiarami, rozpadłam się na milion kawałków i potrzebuję chwili by wszystko pozbierać. Jest taki czas gdy wszystko leci z rąk i Lightroom zawiesza się co chwilę...
Potrzebuję odrobiny odpoczynku i ciepła. Może browni pomoże, i herbata jaśminowa, i "Secrets" One Republic.

 



 

czwartek, 22 listopada 2012

niedziela, 18 listopada 2012

Lubię się uczyć - różnych rzeczy

Czego nauczyłam się wczoraj?

- że warto wstawać wcześnie rano - właściwie zawsze o tym wiedziałam, ale nie zawsze chciało się to sprawdzić osobiście :)


piątek, 9 listopada 2012

Listopadowo z nutką dumy

Dostałam zamówienia na fotografie, ze wskazaniem "Mamuś ale jak będziesz mi robiła, to pamiętaj, koledzy też by chcieli". To spakowałam aparat, doładowałam baterię (15 minut, tyle miałam czasu po pracy, a o wcześniejszym doładowaniu zapomniałam) i poszłam, pod pomnik, świętować 11 listopada. Ale przede wszystkim popodziwiać mojego syna w mundurze Wojska Polskiego. 



Tak, wiem, to dobra praca dopóki nie ma wojny, misji czy innego ekstremalnego wypadu. Ale ja go rozumiem, to jego pasja, jego wybór i miejsce w życiu po nie łatwych o to staraniach. Trochę adrenaliny i nutka przygody, która mnie samą niegdyś wabiła.

czwartek, 8 listopada 2012

Odrąbane skrzydełka

Za mną bardzo niżowy dzień. 


Uderzyłam głową w mur i zastanawiam się, czy w życiu warto w coś wkładać serce. Wiem, wiem, że warto, tak tylko sobie piszę. Czasem widzę, że bylejakość, zachowawczość, mierność, szarość wygrywa, i to boli. Człowiek stara się, a wychodzi jak zwykle. Może więc nie warto się starać? 
Teraz trzeba poczekać, aż oberwane skrzydełka odrosną. Ehh..

wtorek, 30 października 2012

Przysmak dla żołnierza - niekoniecznie udany


Otóż w wigilię halloween, chciałam upiec pewnemu żołnierzowi, czyli mojemu synowi coś dobrego. Chciałam, starałam się i jak to się mówi - wyszło jak zwykle. Czyli lekki zakalec, ale chyba nie najgorszy w smaku. Nazwijmy go "dyniowe ciasto zakalcowe", z dodatkiem cynamonu, gałki muszkatołowej.

niedziela, 28 października 2012

Jeśli jesteś po czterdziestce, to szykuj się na cmentarz


Wkurza mnie wszechobecne przekonanie, że ludzie po 40, to ludzie straceni. A po pięćdziesiątce to już chodzące trupy. Po prostu nieprzyzwoitość, że takie coś żyje, a nie daj Boże, jak toto wyjdzie na przykład na plażę.


 Mała próbka kwiatków z gogle, oczywiście przypisy w nawiasach są mojego autorstwa):
  • Ludzie po 40 nie powinni biegać (no chyba, że kurcgalopem w stronę komunalnego)
  • Ludzie po 40 nie radzą sobie z komputerem i innym sprzętem elektronicznym (powiedzcie to moim dzieciom :D )
  • Ludzie po 40 wyglądają jak na to zasługują (??????!!!!!)
  • Czy marketing sieciowy nadaje się dla ludzi po 40? (nie, kompletnie nie)
  • Prawdopodobieństwo znalezienia faceta po 40 jest mniejsze niż prawdopodobieństwo bycia trafionym przez snajpera (lubię tym stwierdzeniem drażnić moje dzieci )
  • Najbardziej oszołomiona [sic!] telewizją grupa wiekowa to dzieci w wieku szkolnym i ludzie po 40 (chyba muszę częściej włączać TV, tak w ramach używki oszołamiającej)
  • Alkohol jest groźny dla ludzi po czterdziestce (a dla kogo nie jest?)
  • „wątek dla ludzi po 40 – czy jak kto woli dla geriatryków” (Może już pora szukać specjalisty?!)
  • Single po czterdziestce żyją w celibacie (zawsze człowiek się czegoś nowego uczy)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...