Strony

"Albowiem to, co raz zostało zobaczone, nigdy już nie powróci do chaosu." Vladimir Nabokov
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Castle Party. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Castle Party. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 31 lipca 2012

Kilka migawek z Castle Party

Właśnie w niedzielę zakończyło się coroczne Castle Party w Bolkowie. Bez nas tym razem (jak byśmy co najmniej bywały tu co roku :P) :) Ale taki mi się sentyment odezwał i z setka zdjęć nie pokazanych, więc pomyślałam sobie - może tak wrzucę coś dla odmiany? Zapraszam więc do zobaczenia jak to bywało w 2010 roku. W każdym razie uważam, że koncerty były lepsze niż w następnych edycjach. Może za rok się wybierzemy :) Któż to wie :)

 Zaczynamy od Deviant UK  





czwartek, 13 stycznia 2011

Castle Party w Bolkowie - post dedykowany :)

Dziś post dla wspaniałej Grasza44 czyli Grażynki :) Która niezmiennie jest młoda duchem, o czym świadczy jej blog :) 

Castle Party to trzydniowy festiwal muzyki rockowo-gotyckiej, elektro, industrial . Jeden z największych w Europie. Zjeżdżają się na niego wielbiciele tej muzyki i zespoły z całego świata. W tym roku były zespoły m.in. z Japonii i USA. Spotkałyśmy fanów nawet z Australii. A wszystko rozpoczęło się w 1994 roku na zamku w Grodźcu. Gdy znacznie wzrosła ilość fanów, przeniesiono festiwal do Bolkowa. Umiejscowienie koncertów w zamku znacznie podbija atmosferę. Zwłaszcza gdy nocami liczba dam nie tylko białych, snujących się krużgankami, znacznie wzrasta. Atrakcją jest bowiem właśnie nieustająca maskarada. Festiwal stroi i pomysłów. Nawet na polach namiotowych od rana trwają przygotowania by wieczorem, na koncertach wystąpić w pełnej gali. Kolejki do łazienek, luster, są kilkugodzinne. I jest to wbrew pozorom (metalowe, czasem bardzo mocne nuty), bardzo kulturalne i na poziomie zgromadzenie. Nie ma przemocy, agresji. No może trochę było ponoć na koncercie Behemota i Nergala. Ale tego już nie widziałyśmy bo wyszłyśmy po dwóch utworkach - to już nie były nasze klimaty. Bilety rozchodzą się tuż po wprowadzeniu do obiegu, a noclegi rezerwowane są już w styczniu. 

Jest to dość specyficzny festiwal, nie ma na nim młodzieży, takiej nastoletniej. Średnia wieku dwadzieścia parę lat, czasem rodzice z małymi dziećmi, obowiązkowo w kostiumach. Ja odbiegając od tej średniej, czułam się tam fantastycznie i nikt nie zwracał uwagi na mój wiek :) Zresztą takich osób było więcej. A jaka Ines była szczęśliwa :) I jak już wcześniej pisałam - spała pierwszy raz pod namiotem, który ja pierwszy raz sama rozstawiłam. Czyli atrakcji bez liku.

Próbki muzyki w poprzednich postach z Castle Party. Grażynko, polecam Ci Bacio di Tosca.


























środa, 12 stycznia 2011

Castle Party ponownie - dla przeciwwagi dzisiejszej tragifarsy

Kochani bardzo dziękuję za głosy, to dzięki Wam mój skromniutki blog jest dziś na 10 miejscu. Wprawdzie do 24, gdy następuje przeliczenie głosów ale to dla mnie ogromna przyjemność :) Tak bym chciała wrzucić niedługo nowe zupełnie materiały z nowych krajów, ale po tym co widziałam dzisiaj na sesji Rady Miasta, różnie może być. Zrobiłam trochę fotek, ale zastanawiam się czy to miejsce na posty takie trochę społeczno - obyczajowe.
Jestem zmęczona do granic wytrzymałości. Momentami zaczynam pękać. Ciężko tak dzień w dzień odnajdywać siły do walki o byt, o dzieci, o szkołę. Takiej walki. Ale dzieci mówią, że dobrze robię, że nie podkuliłam ogonka i nie schowałam się w kątku by inni za mnie coś zrobili. Jutro ciąg dalszy, debata społeczna z władzami miasta - o ile się pojawią. Taka moja droga - pod prąd.
Powiedzcie co sądzicie, gdy człowiek, który został wybrany by troszczyć się o miasto, na pytanie o oszczędności na budżecie swojego biura i osoby odpowiada zbulwersowany propozycją - przecież ja zarabiam tylko 34 średnie krajowe! Przy zgromadzonych mieszkańcach, rodzicach, nauczycielach. Nic dodać nic ująć.

To dziś ludzie w swoich przebraniach bardziej autentyczni, niż ci, których fotografowałam bez przebrań. Świetne towarzystwo na Castle Party. Tegoroczne odbędzie się 21-24 lipca jak co roku na zamku w Bolkowie. Gorąco polecam. Gwarantowana redukcja ilości posiadanych lat :)

Zaczynam chyba wypadać z kategorii podróżniczej. Ale są sprawy, które dotykają mnie w drodze, jaką jest życie. Tyle usprawiedliwiania.
















niedziela, 31 października 2010

Castle Party, Bolków i piórko

Pewnego lipcowego dnia, na zamku w Bolkowie, przy dźwiękach muzyki gotyckiej, która rozlegała się w starych murach i komnatach, na rozległym dziedzińcu, pojawiło się kilka aniołków.


Jeden z nich znalazł różowe piórko. Pytanie do kogo to piórko należało? Do jakiej sukienki mogłoby pasować.


Aniołki rozpoczęły naradę.


Najstarszy aniołek przejął inicjatywę.


Musimy znaleźć anioła do którego należało to piękne różowe piórko - stanowczo postanowił.


Nie pozostało nic innego niż ogłosić poszukiwania. 
Różowoskrzydły anioł lub archanioł 
WANTED!

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Dla odmiany Castle Party. Troszkę klimatów koncertowych

Kilka kolejnych zdjęć z Castle Party, z pierwszego dnia. Trochę nutek, trochę kolorów. Tak dla odpoczynku po historyczno architektonicznych spacerach. A tak poza tym. zatęskniło mi się za Aleksandrią, więc może następny post o Aleksandrii właśnie :) Kto wie :)


The Beauty of Gemina (CH). Czyż Michael Sele ni przypomina nieco dorosłego Małego Księcia? :) (tego od Exupery'ego). Takie luźne skojarzenia :)









Jeszcze kilka fotek z Faith And The Muse z niezwykle przystojnym Williamem Faith













Oraz dwa jedynie zdjęcia z Qntal (DE). Koncert rozpoczął się około drugiej w nocy i niestety prawie wszystkie zdjęcia wyszły jakieś takie "zaspane" i nie nadają się do pokazywania. :)







Kilka zdjęć fanów festiwalu.















Tym razem czerwone oczy nie są problemem ;)





I na zakończenie moje prywatne dziecko na Castle Party - młodsze...


... i starsze


Do tematu Castle Party jeszcze wrócimy (tyle jest zdjęć, które chciałabym pokazać) :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...