Strony

"Albowiem to, co raz zostało zobaczone, nigdy już nie powróci do chaosu." Vladimir Nabokov
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Memfis. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Memfis. Pokaż wszystkie posty

środa, 20 sierpnia 2008

Nasza pierwsza wcieczka do Memfis.

Nasze "frycowe" - czyli wycieczka, którą wykupiliśmy w hotelu za majątek. W cenie objazd: Sakkara, Memfis i Giza, bilety wstępu - zniżkowe dzięki legitymacjom studenckiej i nauczycielskiej, przewodnik - Wasim, który komentarze miał raczej wykute na pamięć i nie był zbyt odkrywczy, ale choć pomógł nam się poruszać w te pierwsze dni po egipskiej terra incognita :) Zwłaszcza w piekielny upał (również dla Egipcjan), dla nas zabójczy w te pierwsze dni. Ok godz 16 wracałyśmy wykończone, ja z bólem głowy, do hotelu i serwowałyśmy sobie zimną "karkade" - świetny napój egipski z hibiskusa, w wersji na gorąco jako herbatka i na zimno, orzeźwiający z lodem. Oraz bardzo przydatne elektrolity, minerały w postaci rozpuszczalnych tabletek - gorąco polecam :)




Widok na Nil, straszna mgła - pojawia się gdy dzień ma być wyjątkowo upalny, na razie jest wcześnie, godz. 9 rano, a ja się biedna naiwna cieszyłam, że zapowiada się dzień pochmurny :) Ale moje złudzenia szybko zostały rozwiane wraz z mgłą :)


Bardzo popularny, mimo cen benzyny, transport osiołkowy. Osiołek rzadko jest traktowany jako zwierze do pogłaskania, poklepania, nawiązania relacji bardziej serdecznych. Często wystraszone odsuwały się z pod naszych dłoni, nie wiedząc co zamierzamy. Ale spotykałyśmy osiołki również zadbane. Nie zapomnę scenki przez moment widzianej w Siwa. Kilkoro dzieci (prawdopodobnie rodzeństwo) z uwagą, delikatnie, wyprzęgało swojego osiołka z wózka pełnego zieleniny, tak by zwierzaka nie urazić. Osiołek miał lśniącą sierść i był okrąglutki. Miła scenka ale biednych, zmęczonych osiołków była przewaga. Poza tym pamiętając osiołki z polskich stadnin - te charakterne, z własnym zdaniem, nie poddające się woli człowieka gdy na to nie miały ochoty, a za to przesprytne w wyciąganiu od ludzi smakołyków, byłam zaskoczona widząc w Egipcie tak uległe zwierzęta, pozwalające się wykorzystywać aż do śmierci z taką rezygnacją... Smutne strony tego kraju...


Wszędobylskie kozy pasące się gdzie popadnie, najcześciej na śmietniskach, nawet w centrum miast.


Memfis - pierwsze miasto królewskie na świecie, stolica Egiptu z okresu Starego Państwa. Opuszczone dopiero w czasach muzułmańskich. Dziś jedynie śladowe pozostałości po tym potężnym mieście oraz przycupnięta obok wioska Mit Rahina. Posągi zgromadzone w ogrodzie otoczonym stoiskami pełnymi wszelakich pamiątek, za niebotyczne ceny specjalnie dla turystów ("dam ci specjalną, egipską cenę! Tylko wybierz! - później odpowiadałam - tak, tak, znam te "egipskie" ceny!), za małą wodę mineralną zapłaciłam 5 funtów - ale to nie był jeszcze rekord w te nasze pierwsze dni. Rekord padł, dzięki mojej sklerozie (ach te upały!) w cytadeli - mała woda 10 funtów!!


Znaleziony w 1820r. kolosalnych rozmiarów posąg Ramzesa II, leżący pod betonowym zadaszeniem.


Piękne rysy twarzy uwodzą choć to tylko kanon w przedstawianiu władców starożytnego Egiptu.


Ines przed ważącym blisko 80 ton alabastrowym sfinksem. Obydwa posągi stały najprawdopodobniej przed wielką świątynią Ptaha, głównego patrona Memfis.


Na warcie - Egipt, nota bene państwo policyjno wojskowe, pełen jest posterunków, budek i stanowisk strażniczych, oraz "tajniaków" po cywilnemu, z wielkimi pistoletami często za paskiem spodni, lub przewieszonym automatem posklejanym taśmą, lub obszytym fantazyjnym, różowym futerkiem.
Zdjęcie dedykuję mojemu synkowi, pełniącemu zasadniczą służbę wojskową w Gdyni na stanowisku wartownika. Pozdrawiamy Cię Kochany Sebastianku :)


*************************
Więcej zdjęć na: http://picasaweb.google.pl/Aisza25/Memfis

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...