Strony

"Albowiem to, co raz zostało zobaczone, nigdy już nie powróci do chaosu." Vladimir Nabokov

środa, 6 marca 2013

Screw work, let's... work czyli praca marzeń

W oczekiwaniu na przeszczep wnętrzności mojego komputera, grzebałam sobie wczoraj po internecie. W oko wpadła mi informacja o pracy marzeń. Zwłaszcza jeśli ktoś kocha podróże, lubi udzielać się na portalach społecznościowych, robić zdjęcia a nade wszystko cieszyć się życiem. Musi również wykazać gotowość przeniesienia się na pół roku do Australii. Zainteresowani?





 Do niedawna to była posada opiekuna wyspy, tym razem oferta dotyczy sześciu posad, równie atrakcyjnych. Dlaczego jest ofertą wręcz bajkową? Przyjrzyjmy się jej bliżej. 

Pierwsza oferta to: Chief funster - Nowa Południowa Walia, obowiązki: bywanie na festiwalach i wszelakich eventach australijskich, opisywanie swoich wrażeń, Tweetowanie o nich i uwaga, uwaga - bycie Sydney VIP - wynagrodzenie za pół roku: 100 000 dolarów australijskich.

Druga oferta to: Lifestyle Photographer - Melbourne, obowiązki: współpraca fotograficzna z Time Out Mel­bo­ur­ne i uwiecznianie wszystkiego co związane z wydarzeniami kulturalnymi, "lifestylowymi" w Australii, poznawanie australijskich trendów, projektantów, artystów, ciekawych osobowości - wynagrodzenie za pół roku: 100 000 dolarów australijskich.



Trzecia oferta to: Outback Adventurer - Northern Territory, obowiązki: powrót do korzenie czyli poznanie kultury Aborygenów, spotkania z ludnością rdzenną Australii, powrót do natury, przeżywanie przygód - wynagrodzenie za pół roku: 100 000 dolarów australijskich.

Czwarta oferta to:  Park Ranger - Queensland, obowiązki: sprawdzanie temperatury wody, patrolowanie plaży, pozostawianie na nich śladów stóp - wynagrodzenie za pół roku: 100 000 dolarów australijskich.

Piąta oferta to: Taste Master - Western Australia, obowiązki: degustacja potraw, odkrywanie lokalnych specjalności, odkrywanie australijskich barów i restauracji - wynagrodzenie za pół roku: 100 000 dolarów australijskich.

Szósta oferta to: Wildlife Caretaker - South Australia, obowiązki:  budzenie kangurów, pływanie z delfinami i lwami morskimi, tudzież innymi stworzeniami morskimi, oraz ogólnie rzecz ujmując odkrywanie uroków Wyspy Kangurów (Kangaroo Island) - i oczywiście wynagrodzenie za pół roku: 100 000 dolarów australijskich.




Czy to nie rewelacyjna oferta? Jeśli jesteście chętni, to gorąco polecam składać aplikacje na stronie Facebooka,  warunkiem wzięcia udziału w eliminacjach do tych stanowisk jest załączenie 30 sekundowego filmiku. Ma on prezentować jak najlepiej zarówno osobowość osoby starającej się, jak i motywację do objęcia wybranej posady. Termin zgłaszania się to 10 kwietnia. Następnie pod koniec kwietnia zostanie wybranych 150 osób ( ostatnio zgłosiło się 35 tysięcy z 200 krajów) i z nich zostanie wyłonionych 6 szczęśliwców. Pod uwagę przy ocenie brane są: kreatywność, umiejętności techniczne (obsługa portali, fotografia), jakość nakręconego filmiku, prezentacja, motywacja, doskonały poziom angielskiego.Ze 150 sędziowie wybiorą finałową 18, która zostanie zaproszona na specjalną rozmowę. Sześciu zwycięzców zostanie ogłoszonych 21 czerwca. Jest to wielce udana akcja promocyjna Australii.

Strona Australian Working Holiday

Oto poprzedni zwycięzca, Ben So­uthall z Wielkiej Brytanii, który przez pół roku był "dozorcą" na Hamilton Island (wyspa na Wielkiej Rafie Koralowej)


I jeszcze jeden film zachęcający do podjęcia wyzwania.


Niestety z różnych powodów nie mogę aplikować o tę pracę, choć przyznam, dla mnie to cud, miód i malina. Zresztą raczej im chodzi o ludzi nieco młodszych ode mnie ale może ktoś z Was miałby ochotę, zachęcam. Będę gorąco kibicowała :) Jak to się mówi - kupić nie kupić, spróbować można :)

9 komentarzy:

Kasia na Rozdrożach pisze...

Kurcze, a nie mozna tych kangurow budzic perfekcyjnym niemieckim? mOj angielski sie przez ostatnie lata nieco pogorszyl ;)
Ah, chcialoby sie taka prace, najlepiej na cale zycie :))

La vie est belle i ja tez pisze...

No to mam dylemat, co wybrac! Aborygeow, Degustacje i odkrywanie, czy budzenie kangorow!
Swietne!
Serdecznosci
Judith

monika jall pisze...

o, bardzo ciekawie, bardzo. zebym nie zapomniala chociaz sprobowac, stawic sie do konkursu o stanowisko:) stawki niczego sobie. dziekuje za post, jesli nic z tego, to chociaz pomarze o lepszym jutrze.

Metallinka pisze...

Ja bym chciała, zawsze to jakas odmiana od walki z klientami! :)

W drodze... pisze...

Kasiu, wszystko przed Tobą, kto by tam natomiast taką staruszkę jak ja chciał ;)

W drodze... pisze...

La vie, ja najchętniej sprawdzałaby temperaturę wody i pływała z delfinami :)
Pozdrawiam cieplutko :)

W drodze... pisze...

Monika Jall, próbuj a ja będę Ci kibicować i czytać później relacje :)

W drodze... pisze...

Metallinka, a jaki to odpoczynek byłby od dzieciaków w szkole!! :)

Jo pisze...

pół roku nauki angielskiego i może do następnej tury dam radę filmik sklecić ;),a stawki dużo lepsze niż w naszych edycjach testera podróży ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...