Strony

"Albowiem to, co raz zostało zobaczone, nigdy już nie powróci do chaosu." Vladimir Nabokov

niedziela, 27 stycznia 2013

Spaceru po Antalyi ciąg dalszy

Na szczęście doczekałyśmy ferii, a ja mogłam skorzystać z laptopa Ines, by przygotować następną porcję zdjęć z Antalyi. Mój komputer ma się coraz gorzej, zawiesza go byle większe zdjęcie. Coraz częściej przestaje działać nawet bez powodu. Moja diagnoza - problem z płytą główną. Musze znaleźć speca  i skonsultować objawy chorobowe.



Tymczasem cieszmy się ciepłym wieczorem w Antalyi. Gdzie nieomalże "z lotu ptaka" możemy sobie popatrzeć na morze. Stąd kiedyś wypływali Rzymianie na porachunki z piratami, stąd ruszali krzyżowcy na swoje krucjaty w kierunku Ziemi Świętej. Miasto które przechodziło dosłownie z rąk do rąk, gdzie panowali nawet Cypryjczycy, a I Wojna Światowa zastała tu Włochów. Trudno zliczyć jakie narodowości pomieszkiwały ten strategiczny port.

 Niewielki port otaczają wzniesione przez Rzymian mury.


Urokliwy Ulu Camii wzniesiony w 1373 roku, którego wnętrze zdobi kilka starożytnych kolumn.


 Niezwykła atmosfera sacrum...








Żłobiony minaret - Yivli Minare - charakterystyczna budowla dla tego miasta, od 1207 roku dumnie prezentuje swoje  38 metrów.

 





i jeszcze raz zaułki, zaułki...

 




10 komentarzy:

wkraj pisze...

Piękne zabytkowe miasto. Spacer wieczorną porą to wielka przyjemność. Ładnie pokazałaś to na zdjęciach.

Kris Beskidzki pisze...

Bardzo mi się podobają te zdjęcia. :)

Widać, że klimatyczne miasto.

Pozdrawiam. i zapraszam do siebie.

Anonimowy pisze...

Piękne światło i niebo na zdjęciach wieczornych. Turcja i Portugalia to dwa kraje, przy których oglądając zdjęcia czuję zapachy - ulic, drzew, kwiatów, spalin, gorąca, jedzenia. Niesamowite uczucie.

Anonimowy pisze...

A opróżnianie kosza i skanowanie dysku zrobione ?

poirot

Iza pisze...

Kolejna porcja pięknych zdjęć :)

W drodze... pisze...

Wkraju, dziękuję, bardzo lubię właśnie nadmorskie miasteczka wieczorami, a w ogóle to kocham światła nocą :)

W drodze... pisze...

Kris Beskidzki, bardzo dziękuję za miłe słowa i za wizytę :) Śpieszę z rewizytą :)

W drodze... pisze...

Ajko, skusiłaś mnie tą Portugalią, muszę się kiedyś tam wybrać :)

W drodze... pisze...

Poirot, zrobione, zrobione. Już jest troszkę lepiej jak zainstalowałam sterownik karty graficznej, najnowszy. Zresztą gdyby to była płyta wieszałby się też na wymagających grach, tak myślę.

W drodze... pisze...

Izo, dziękuję bardzo :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...