Strony

"Albowiem to, co raz zostało zobaczone, nigdy już nie powróci do chaosu." Vladimir Nabokov

niedziela, 5 grudnia 2010

Hiszpania. Co jeszcze można zobaczyć w Kordobie cz.1

Ostatni dzień w Kordobie. Co jeszcze możemy? 

Możemy na przykład zjeść wyśmienite salmorejo (rodzaj chłodnika), albo chłodnik migdałowy - równie wyśmienity.



Popić to wyśmienitą, prawdziwą, hiszpańską sangrią.


A później pójść jeszcze na spacer i odkryć nowe zaułki, uliczki, zakamarki Kordoby.












Można też kupić dziwną pamiątkę z napisem Cordoba - jeśli ktoś lubi :)




Można zobaczyć barwne graffiti...







...lub plakaty sentymentalne.


Można zwiedzić muzeum panów mizoginów z pasją - czyli muzeum narzędzi tortur świętej inkwizycji, jakże długo działającej w Hiszpanii. Moja córa wyszła stamtąd w lekkim szoku.
Tu gustowne stringi cnoty wraz z kluczykiem na przystawkę.


A tu już mocniejsze zabawki. Niestety, muzeum było mroczne - dosłownie i w przenośni - i zdjęcia generalnie kiepsko wyszły.







Później, dla oderwania myśli i relaksu po mocnych wrażeniach, galerie sztuki.








C.D.N

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Muszę przyznać, że pamiątka faktycznie DZIWNA :) Jakoś nigdy nie kojarzyłam tego akurat z Cordobą, być może błednie, hehe.

Ale napiłabym sie sangrii! Ah

Anonimowy pisze...

trzecie zdjecie jest cudowne,,podroze sa takie pouczajace i interesujace, zskoda ze nie zawsze i wszedzie mozna je zrobic :)

fafik rottweiler pisze...

Zachęciłaś mnie ;)
Będę koniecznie musiał jechać do Cordoby.

Oliwka pisze...

ja najchętniej posiliłabym się chłodnikiem i ruszyła zwiedzać muzeum tortur ;)

W drodze... pisze...

Ajko, ja byłam również nieco zaskoczona tymi pamiątkami i zastanawiam się, czy to jakiś "kordobański" motyw ;)
Uwielbiałam tą ich sangrię, próbowałam zrobić w domu ale się rożni niestety.

W drodze... pisze...

Blogniedzielny, dziękuję za miłe słowo :) Ja mam takie ciche marzenie i nadzieję, że uda mi się w życiu dotrzeć jeszcze do wielu z nich :) Choćby na stopa i na wariata :)

W drodze... pisze...

Fafik rottweiler, witam na blogu :) Cieszę się, że zainspirowałam Fafika do podróży po Hiszpanii ;)

W drodze... pisze...

Olivio! Koniecznie po chłodniku! Ten migdałowy o białym kolorze i niesfotografowany jest również rewelacyjny :)

TrevorW�� pisze...

I love that shot of the 'Alley'. Full of atmosphere.

Ataner pisze...

No i bede musiala wybrac sie do Kordoby! Bardzo zachecajaco wszystko przestawilas.
Pozdrawiam serdecznie z Chicago.

butterfly pisze...

Na dworze zimno, a jak jestem u Ciebie, robi się zawsze tak ciepło :)

Grasza44 pisze...

Uleńko jak zwykle jestem zachwycona - najbardziej spodobały mi się otwieracze do piwa:)))Pozostałe zdjęcia rewelacja a zwłaszcza spacer po obfitym [posiłku. Uleńko wpadnij do mojego saloniku - czeka na Ciebie prezent od Mikołaja:) Pozdrawiam serdecznie i cieplutko.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...