Dlaczego dualizm? Bowiem życiu Japończyków towarzyszą dwie religie - shintoizm i buddyzm. Równie ważne i mające równie wiele miejsc kultu.
Jednak zacznę od ciekawej historii początków istnienia Japonii. Gdybyśmy przeczytali Kojiki, czyli księgę dawnych wydarzeń, dowiedzielibyśmy się, że u zarania świata nie było nic poza Górą i dołem, Lekkim i Ciężkim, oraz dwójką Kami. Kami były duchami, które nie miały swoich przodków, ani potomków. Po prostu istniały. Pomiędzy tym wszystkim płynęła sobie ogromna, szeroka jak niezmierzony ocean, rzeka brunatnego mułu. Ale w pewnej chwili dwa Kami, które były rodzeństwem, Izanagi i Izagami, zaczęły mieszać w tym mule, powodując jego zakrzepnięcie. Z kropli błota spadającej z oszczepu powstała pierwsza wysepka Archipelagu Japońskiego. To na niej właśnie siostra uwiodła brata, a efektem jej działań były trzy poronione płody. Lecz nie kazirodztwo było tu problemem, ale dominacja mężczyzny nad kobietą, której przejmowanie inicjatywy nie przystoi. Jak widać tu również swoje piętno odcisnął patriarchat. Dopiero gdy spokorniała, stała się uległa, dała pierwszeństwo męskiemu przedstawicielowi wydała na świat potomstwo. Co ciekawe aktowi miłosnemu towarzyszyła pliszka, wymierzając rytm swoim ogonkiem. W taki sposób powstały kolejne wyspy Japonii, rzesze kolejnych duchów kami, należące do wszystkiego co zapełnia ziemię. Od słońca począwszy, wiatru, morza , ziemi, nawet śmiechu, po wszelakie rośliny, zwierzęta, nawet najdrobniejsze kamyczki na drodze. To właśnie kami słońca, bogini Amaterasu wysłała swojego wnuczka Ninigi, by zaprowadził porządek i pokój w Japonii oraz dał początek panującej do dnia dzisiejszego dynastii cesarskiej.
Te wydarzenia i świat pełen kami leży u podstaw religii Shinto. Jest ona oficjalną religią, popieraną przez rząd, ściśle wiążącą się z patriotyzmem, tradycją i tożsamością narodową (tak ważnymi dla Japończyków). I to właśnie ona towarzyszy narodzinom, ma swoje miejsce w obrządkach, w których błogosławieństwo otrzymują dzieci w 30 lub 100 dniu po narodzinach, w wieku trzech i siedmiu lat dziewczynki, chłopcy w wieku 5 lat. Kolejne święto w którym Japończycy udają się do shintoistycznych świątyń, to ukończenie 20 lat życia i wejście na drogę dorosłości. Aż do ślubu życiu ich towarzyszą wszechobecne kami. Tradycyjna ceremonia ślubna odbywa się zgodnie z tradycją shinto.
Później Japończycy zapominają nieco o religii, zajęci doczesnymi sprawami, zatopienie w pędzie dnia codziennego. Dopiero w starszym wieku, gdy przychodzi czas na refleksję, gdy do wieczności bliżej już niż dalej, zwracają się do spraw duchowych. Jednak nie do wiary w duchy kami, lecz do religii buddyjskiej. Która na równie z shinto jest obecna w Japonii. Ma równie licznych wyznawców i wielką liczbę świątyń. To właśnie w tradycji buddyjskiej odbywają się ceremonie pogrzebowe. Religia ta pozwala bowiem wierzyć w dalsze życie, w niestrudzony cykl narodzin, aż do osiągnięcia doskonałości.
Dziś zapraszam do świątyni buddyjskiej San'en-zan Zōjō-ji, znajdującej się w dzielnicy Shiba, nieopodal Tokio Tower. Została zniszczona w czasie II Wojny Światowej, a następnie odbudowana. Znajduje się w niej Amida Budda.
8 komentarzy:
Cykl narodzin aż do osiągnięcia doskonałości? Podoba mi się taka teoria:)
bellisimas imagenes, besos
Japonia i Chiny mnie zawsze urzekały swoim pięknem przyrody, pięknem architektury i pięknem kulturowym. Pozdrawiam:)))))
fascynujące to
a fotografie jak z książki, jak pocztówki
Uleńko, legenda piękna, dzięki Ci za tyle ciekawych informacji. Czytam Twoje posty nieraz po kilka razy aby utrwalić niektóre ciekawostki. Zdjęcia jak zwykle rewelacyjne.Pozdrawiam serdecznie i całuski w podzięce przesyłam.
Niesamowite zdjęcia. A historia - można wierzyć w coś innego, ale takie opowieści zawsze są fascynujące - szczególnie w Twoim wydaniu:)
Co do religijności Japończyków, to tutaj ludzie tak bardzo szanują swoją prywatność, że często nawet sąsiad o sąsiedzie, krewny o krewnym nie wie na pewno, jakiego jest wyznania, do jakiej świątyni chodzi i czy w ogóle. No i dobrze, moim zdaniem.
Odczuwany jest też pewien niepokój wobec aktywistów religii pozajapońskich, gdy ci wprost lub w sposób zaowaluowany na różne sposoby okazują swoją "lepszość". Aż za dobrze znamy to z naszego polskiego podwórka i wiemy jakie bywają tego konsekwencje, nieprawdaż?... Dlatego w mojej opinii duży dystans i powściągliwość Japończyków, jeśli chodzi o kwestie religijne, jest jak najbardziej słuszny.
Ceremonie pogrzebowe moga sie rowniez odbywac w religii shinto. Nie sa tak popularne jak ceremonie buddyjskie, a to glownie dlatego, ze nie sa az tak "widowiskowe". Podobnie jak sluby - sa tez sluby buddyjskie, ale nie przedstawiaja sie tak milo dla oka jak sluby shinto.
Prześlij komentarz