Przed nami żółty piasek i coraz więcej wapiennych, wręcz lśniąco białych skał. Jak biała piana pozostawiona na krawędzi morza albo wielka piaskowa forma z milionem apetycznych bez, które o zachodzie słońca smakowicie się rumienią. Ponoć naprawdę nieziemskie wrażenie jest przy pełni księżyca, nocą, gdy wszystko zalane jest srebrnym światłem... Chciałabym zobaczyć. Wówczas Egipcjanie mogą wyobrazić sobie jak wygląda świat w śniegu :)
Podziwiam Mohamada, jakim cudem odnajduje właściwą drogę pośród nieomalże identycznego otoczenia. Dla mnie to rzecz niepojęta. ja mam bardzo kiepską orientację w terenie. Ufam więc tym czarom na miarę Davida Copperfielda.
Jeszcze zanim dojedziemy do Starej Białej Pustyni (jest i nowa), zatrzymujemy się przy źródełku. Cudowna chwila na orzeźwienie. Upał osiągnął apogeum. A co robią dzieci gdy odnajdą wodę w tak gorące popołudnie? Szaleją jak pijane zające, udają, że to właśnie lany poniedziałek.Na szczęście Egipcjanie bardzo szanują instytucję zwaną matką, a zwłaszcza jak w rękach dzierży aparat fotograficzny, więc przyjemność bycia mokrą od stóp do głowy w sposób niekontrolowany, ominęła mnie.
A teraz wybaczcie moi mili, że tych zdjęć z tej Białej Pustyni będzie aż tyle, bo i tak odrzuciłam wiele, a to przecież nie ostatni post o niej. Jej piękno naprawdę zniewala, i światło nadaje jej inny wyraz o każdej godzinie, inaczej ją malując. Jak białe, zagruntowane płótno obrazu, żyje, zmienia się pod każdym muśnięciem słonecznego pędzla. Gdzie raz staje się chłodna i kanciasta, innym znów razem, jakby artysta zmienił swój zamysł, barwi się wszystkimi odcieniami ciepłej gamy, staje się miękka i magiczna.
W kolejnym poście będzie o Białej Pustyni o zmierzchu, liskach fenkach w gościnie i o tym jak dobrze zasypia się pod sklepieniem z gwiazd :)
12 komentarzy:
niesamowite miejsca. Wrzucam do obserwowanych i będę podrózować z Tobą:))
Witaj Malwino :) Bardzo dziękuję za uznanie i zapraszam do wspólnego podróżowania. Obiecuję wiele pięknych miejsc i wrażeń :)
Instytucja zwana matką ;DDDDD
Najbardziej ze wszystkich dni w roku nienawidzę lanego poniedziałku a w tym pogańskim kraju nikt nie szanuje mnie jako instytucji ;DDD
Piękne zdjęcia!
Ja też nie znoszę lanego poniedziałku, dla tego staram się nie wychodzić z domu zwłaszcza do południa. W domu natomiast potęga instytucji zwanej matką jest absolutna :P:D
jeśli pozwolisz zagnieżdżę się w Twoim obserwatorium, choć byłam święcie przekonana, że już tam siedzę! :-)
Biała Pustynia działa na wyobraźnię!
zdjęcia piękne.
Emmo zapraszam, zapraszam :) Rozgość się a cała przyjemność będzie po mojej stronie :)
Ula jak zwykle oczarowałaś mnie tymi zdjęciami - niesamowite figury z białego piaskowca. A lany poniedziałek na Saharze - coś fantastycznego:):):) Pozdrowionka.
... i niech mi ktoś spróbuje powiedzieć, że biała pustynia nie jest piękna ... ehhh ... jest zjawiskowa !!!
Fantastyczne i prawdziwie zjawiskowe miejsce:-))
dziekuje ze wpadlas do mnie i zostawilas slad :) dzieki temu moge podziwiac piekne kraje i zdjecia ktore tu zostawiasz,bede wpadac czesto :)
Hi! I am thankful, that you are always first commenter of my blog. You know? If you come to afghanistan i will be very happy and i can help you to visit every place of afghanistan. Now peace is going well in afghanistan. Start your trip! thanks dear!
Grasza dziękuję za miłe słowa, dziś to mamy smingus dyngus za oknam, szkoda, że nie w takiej kolorystyce :)
Asik chyba się domyślasz, że ta pustynia biała to w dużym stopniu dedykowana jest Tobie, bo wiem, że na nią czekałaś i że jesteś jej wielbicielką :)
Akemi zapraszam również dzisiaj, dziś inna kolorystyka i mały ludek zamieszkujący Saharę :)
Blog niedzielny - czytać Cię i oglądać to wielka przyjemność, zapraszam do mnie i mam nadzieję, że się nie zanudzisz ani rozczarujesz :)
Hi Hameed, I didn't notice it I'm first who comment your post :) Thank you for invitation, maybe one day I come to your interesting country :)
Prześlij komentarz