Strony

"Albowiem to, co raz zostało zobaczone, nigdy już nie powróci do chaosu." Vladimir Nabokov

sobota, 27 marca 2010

Egipt. Sahara. Zaplątani w bezowym torcie.

Przed nami żółty piasek i coraz więcej wapiennych, wręcz lśniąco białych skał. Jak biała piana pozostawiona na krawędzi morza albo wielka piaskowa forma z milionem apetycznych bez, które o zachodzie słońca smakowicie się rumienią. Ponoć naprawdę nieziemskie wrażenie jest przy pełni księżyca, nocą, gdy wszystko zalane jest srebrnym światłem... Chciałabym zobaczyć. Wówczas Egipcjanie mogą wyobrazić sobie jak wygląda świat w śniegu :)
Podziwiam Mohamada, jakim cudem odnajduje właściwą drogę pośród nieomalże identycznego otoczenia. Dla mnie to rzecz niepojęta. ja mam bardzo kiepską orientację w terenie. Ufam więc tym czarom na miarę Davida Copperfielda. 
Jeszcze zanim dojedziemy do Starej Białej Pustyni (jest i nowa), zatrzymujemy się przy źródełku. Cudowna chwila na orzeźwienie. Upał osiągnął apogeum. A co robią dzieci gdy odnajdą wodę w tak gorące popołudnie? Szaleją jak pijane zające, udają, że to właśnie lany poniedziałek.Na szczęście Egipcjanie bardzo szanują instytucję zwaną matką, a zwłaszcza jak w rękach dzierży aparat fotograficzny, więc przyjemność bycia mokrą od stóp do głowy w sposób niekontrolowany, ominęła mnie.










A teraz wybaczcie moi mili, że tych zdjęć z tej Białej Pustyni będzie aż tyle, bo i tak odrzuciłam wiele, a to przecież nie ostatni post o niej. Jej piękno naprawdę zniewala, i światło nadaje jej inny wyraz o każdej godzinie, inaczej ją malując. Jak białe, zagruntowane płótno obrazu, żyje, zmienia się pod każdym muśnięciem słonecznego pędzla. Gdzie raz staje się chłodna i kanciasta, innym znów razem, jakby artysta zmienił swój zamysł, barwi się wszystkimi odcieniami ciepłej gamy, staje się miękka i magiczna.


















W kolejnym poście będzie o Białej Pustyni o zmierzchu, liskach fenkach w gościnie i o tym jak dobrze zasypia się pod sklepieniem z gwiazd :)

12 komentarzy:

Malwina de Brade pisze...

niesamowite miejsca. Wrzucam do obserwowanych i będę podrózować z Tobą:))

W drodze... pisze...

Witaj Malwino :) Bardzo dziękuję za uznanie i zapraszam do wspólnego podróżowania. Obiecuję wiele pięknych miejsc i wrażeń :)

doro pisze...

Instytucja zwana matką ;DDDDD
Najbardziej ze wszystkich dni w roku nienawidzę lanego poniedziałku a w tym pogańskim kraju nikt nie szanuje mnie jako instytucji ;DDD

Piękne zdjęcia!

W drodze... pisze...

Ja też nie znoszę lanego poniedziałku, dla tego staram się nie wychodzić z domu zwłaszcza do południa. W domu natomiast potęga instytucji zwanej matką jest absolutna :P:D

Anonimowy pisze...

jeśli pozwolisz zagnieżdżę się w Twoim obserwatorium, choć byłam święcie przekonana, że już tam siedzę! :-)
Biała Pustynia działa na wyobraźnię!
zdjęcia piękne.

W drodze... pisze...

Emmo zapraszam, zapraszam :) Rozgość się a cała przyjemność będzie po mojej stronie :)

Grasza44 pisze...

Ula jak zwykle oczarowałaś mnie tymi zdjęciami - niesamowite figury z białego piaskowca. A lany poniedziałek na Saharze - coś fantastycznego:):):) Pozdrowionka.

creative_asik pisze...

... i niech mi ktoś spróbuje powiedzieć, że biała pustynia nie jest piękna ... ehhh ... jest zjawiskowa !!!

akemi pisze...

Fantastyczne i prawdziwie zjawiskowe miejsce:-))

Anonimowy pisze...

dziekuje ze wpadlas do mnie i zostawilas slad :) dzieki temu moge podziwiac piekne kraje i zdjecia ktore tu zostawiasz,bede wpadac czesto :)

H.S.N PHOTOGRAPHY pisze...

Hi! I am thankful, that you are always first commenter of my blog. You know? If you come to afghanistan i will be very happy and i can help you to visit every place of afghanistan. Now peace is going well in afghanistan. Start your trip! thanks dear!

W drodze... pisze...

Grasza dziękuję za miłe słowa, dziś to mamy smingus dyngus za oknam, szkoda, że nie w takiej kolorystyce :)

Asik chyba się domyślasz, że ta pustynia biała to w dużym stopniu dedykowana jest Tobie, bo wiem, że na nią czekałaś i że jesteś jej wielbicielką :)

Akemi zapraszam również dzisiaj, dziś inna kolorystyka i mały ludek zamieszkujący Saharę :)

Blog niedzielny - czytać Cię i oglądać to wielka przyjemność, zapraszam do mnie i mam nadzieję, że się nie zanudzisz ani rozczarujesz :)

Hi Hameed, I didn't notice it I'm first who comment your post :) Thank you for invitation, maybe one day I come to your interesting country :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...