Aby ostudzić emocje po poprzednim poście, ochłodzić wzburzenie związane z pierwszymi noworocznymi i poniedziałkowymi zmartwieniami - dziś droga. Bo jest ona dobra na wszystko. "Moja droga ja cię kocham" też od biedy mogłaby być. Tym razem jednak chodzi o drogę, zwyczajną, podrzędną, asfaltową, wziętą w nawiasy chodników, drogę do mojej pracy. Jak pomyślę, że już chodzę nią ponad dwadzieścia lat, to wydaje mi się to nieprawdopodobne. A jednak. Czasem, niezależnie od pory roku, dostrzegam tak wiele urody w tych mijanych rzeczach zwykłych i codziennych. Zwłaszcza o poranku, gdy z naprzeciwka wita mnie wschodzące słońce. A czasem nie widzę nic poza płytami chodnika pod stopami, wtedy najchętniej zawróciłabym i schowała się we własnym mieszkaniu.
W dni dobre, zdarza się, że mam szczęście mieć z sobą aparat i trochę czasu na utrwalenie migawek codzienności. Bez aparatu staram się zapamiętać światło, zapach, barwę, dźwięk. Przechować na później, na gorsze dni. W te złe dni nie widzę nic, idę zwrócona do wnętrza samej siebie i dobrze, że tam, na dnie mogę znaleźć trochę ukrytego słońca.Wraz ze zdjęciami mojej drogi, życzę Wam poniedziałkowo tylko dobrych dróg i życzliwych ludzi spotykanych w tej drodze.
Jeszcze takie miłe zwierzaczki, żeby uśmiechnąć się od poniedziałku. Ponoć jaki poniedziałek, taki cały tydzień, ehh. :)
12 komentarzy:
jako słodki robaczek i nie dobry skośnooki, oddałby ten listek pazera jedna.
Mnie sie bardzo podoba twoja droga do pracy! I ten Chrystus na krzyzu przy niej - jakby cie pozdrawiam i prosil bys na niego spojrzala na chwilke. Ja tez zycze ci, abys na swojej drodze, tej czy innej spotykala zawsze zyczliwych ludzi. I usmiechajacych sie! Pozdrawiamz usmiechem na twarzy!
A nice set of images - good work.
chyba zdecydowanie bardziej wole bialy snieg ;) ;)tak czasami sa to tylko chwile ze zupelnie sie odrywamy od rzeczywistosci , a moze ta inna rzezcywistosc lapie nas i wtedy widzimy zwykle rzeczy niezwykle , nie mniej jednak dobrze ze tak jest :) :)
Uwielbiam szadź na drzewach. Świat wtedy wygląda jak w baśni o Królowej Zimie...:)))
Nigdy nie widziałam szadzi u nas w pyrlandii... Pięknie prezentuje się na zdjęciach :)
uśmiecham się :) i dziś już wtorek
Ojej jak biało!
Uleńko dzięki za życzenia i tych życzliwych ludzi na drodze...oby Tobie dalej na co dzień ta droga miłą była i słoneczko na niej świeciło! Zdjęcia jak zwykle piękne, ale wolę je oglądać w cieplutkim domku:))) Pozdrawiam serdecznie.
Ładne zdjęcia. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!
Dziękuję za wszystkie komentarze, dziś troszkę byliście ze mną w tej drodze :) Kasiu, dzięki Tobie inaczej dziś patrzyłam na ten przydrożny krzyż :)
Poranne światło jest ciepłe nawet w zimie...
Zdjęcia najbardziej mi się podobają 6,7,8...i 2.
Prześlij komentarz