Po wylądowaniu w Kornwalii pierwsze swoje kroki skierowałam ucieleśnić moje marzenia i osiągnąć jeden z wytyczonych celów - stanąć na krańcu ziemi. I cóż z tego, że to Kornwalia a nie coś innego, jak jest napisane, że to koniec ziemi to na pewno ten co to pisał - wiedział co pisze. I ja w to wierzę :) Zresztą czy jest ktoś kto wie, gdzie indziej jest taki koniuszek??? Land's End jest najbardziej wysuniętym na zachód krańcem Anglii. Sam klif ma wysokość 60 metrów i był to pierwszy klif kornwalijski, który miałam okazję zobaczyć :)
Do Land's End można dojechać bez problemów autobusem z Penzance. Wokół nie zobaczymy drzew tylko rozległe wrzosowiska, skały i mnóstwo ludzi. Na krańcu cypelka stoi znak, przy którym zrobienie sobie zdjęcia kosztuje jedyne 12 Ł.
I gdyby nie te tłumy (odbywał się właśnie jakiś festyn, pokazy ratownictwa morskiego, armii, zespołów ludowych i czort wie czego jeszcze), byłoby to idealne miejsce do siedzenia sobie tak na brzegu klifu i marzenia, marzenia... Oczywiście na brzegu oznacza w moim wykonaniu dobrych kilka metrów od brzegu :)
A gdy już się nieco zmęczyłam spacerami po tym krańcu ziemi, kupiłam sobie tradycyjnego cornish pasty (rodzaj dużego, pieczonego pieroga z różnorodnym, najczęściej mięsnym, nadzieniem), które to bardzo lubię i siedząc w słoneczku, zachwycając się okolicą i nie bacząc na tłumy, z apetytem sobie skonsumowałam.
A to już prezentacje zespołów regionalnych.
To z kolei pokazy przyciągające młodszą grupę publiczności
6 komentarzy:
Przepiękne klify. W ogóle cudne zdjęcia. Aż dech zapiera. Zazdroszczę Ci Twoich podróży. :)
Witaj Jolanto :) Dziękuję Ci za miłe słowa :) Podróże a później pisanie o nich to moja ucieczka od codziennego świata szkoły :)
A superb post, pity it was so busy but at least the sun shone
Piękne widoki i zdjęcia! Uroczy region - mam bzika celtyckiego, ale na razie o tym sza ;D
Zdjęcie z tym różowo-fioletowym kwiecistym "slalomem" jest po prostu
ZACHWYCAJĄCE!!!
:-)
Uleńko piszesz w takim tempie, że nie jestem w stanie na bieżąco czytać. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - czytam sobie spokojnie po kilka postów - a zdjęcia oglądam po kilkanaście razy i nigdy nie mam dość. Pozdrawiam Cię cieplutko.
Prześlij komentarz