Strony

"Albowiem to, co raz zostało zobaczone, nigdy już nie powróci do chaosu." Vladimir Nabokov

czwartek, 15 kwietnia 2010

Kreatywność i bratki

Miała być Sahara i galeria Badra. Będzie jutro. Dziś o kreatywności i bratkach. Do swojego "awansu zawodowego" na nauczyciela dyplomowanego, zaplanowałam sobie krótki wykład szkoleniowy dla grona pedagogicznego. Wymyśliłam sobie Kreatywność. Myślę, że bardzo jej potrzeba nie tylko uczniom, ale i nam wszystkim. Bo gdy dorastamy, zapominamy o dziecku mieszkającym w nas, o jego radości tworzenia, otwartości widzenia tego co wokół, ciekawości najnaturalniejszej w świecie. A szkoda. Czasem wręcz człowiek, który cieszy się życiem, zauważa piękno nawet w rzeczach drobnych, uważany jest za dziwaka. A jak chcemy kreować swój byt, swoją rzeczywistość, gdy nasze marzenia powolutku murszeją, umierają? Albo stają się rachityczne, przykrojone na miarę naszych możliwości, jak zbyt ciasna kamizelka, uszyta przez kiepską krawcową. Myślę, że ważnym jest nauczenie się od dziecka bycia taką "krawcową z rozmachem". Marzenia nie kosztują, jeść nie wołają, pozwólmy im rosnąć, stwarzajmy je, niech się rozbucha nasza kreatywność. A co do szkoły, znalazłam świetną wypowiedź - posłuchajcie :)





I jeszcze dzisiejsze bratki, balkonowe. Nie zmuszały do wychodzenia na ulewę. Może nie są zbyt twórcze (zdjęcia), raczej pokazują ich piękno(bratków). Ale to po prostu radość fotografowania nowym aparatem. I chęć zwrócenia uwagi na aksamitny, malarski drobiazg.









I inne kwiaty, czasami przekorne :)




I deszczowy, zamglony zmierzch, może niezbyt piękny, ale dla mnie mający urok zamknięty w jego zwyczajności.




8 komentarzy:

doro pisze...

MMmmmm, wyborne! Bardzo lubię taką pogodę, pobudza kreatywność, gdy wszyscy wokół marudzą ;D
Życzę udanego startu w nowy abgrejd nauczycielski!! dostane pewnie po uszach za spolszczanie obcych słówek, ale... moi uczniowie mnie nauczyli ;D

Grasza44 pisze...

Ula coś w tym jest - kreatywność powinniśmy rozwijać już od małego.Dzieci bardzo szybko się teraz rozwijają, chłoną wiedzę jak gąbka i jeżeli nie pokaże im się sposobu na kreatywne życie, to nie poradzą sobie w przyszłości - takie teraz czasy. Zdjęcia kwiatów cudne - podziwiam Twój sposób patrzenia na nie i łapanie aparatem tego co w nich najpiękniejsze. Pozdrawiam Cię serdecznie.

W drodze... pisze...

Bardzo dziękuję :) Doro - ode mnie na pewno nie dostaniesz :) Tylko żeby mi się chciało napisać ten "abgrejd" tak jak mi się nie chce :P
Grażynko jaką ty masz ładną, nową ikonkę :) Pozdrawiam Cię również serdecznie :)

doro pisze...

A propos kreatywności, moje dziecko z racji małej odległości od domu chodzi do takiego przedszkola, w którym każde dziecko ma do rysowania SZABLONY z plastiku z postaciami zwierzątek, a dziś panie nawet zaszalały bo naszkicowały dzieciom (!) po jednym identycznym kwiatku dla każdego do pokolorowania! Szczęka mi opadła, jak zobaczyłam wystawkę - 20 IDENTYCZNYCH kwiatków, różniących się jedynie nazwiskami..

W drodze... pisze...

To się chyba powinno nazywać "wychowanie do życia w łatwym społeczeństwie". Tragedia :) Ale powiem Ci, że to sytuacja powszechniejsza niż Ci się wydaje. A z tego co widzę w szkole, to zwłaszcza po reformach (utworzenie gimnazjum), rozwój plastyczno artystyczny dzieci cofa się przerażająco. (uczę m.in plastyki - niegdyś tylko plastyki)

Nivejka pisze...

Kreatywne bratki. Wyborne :)))

Ewa P. pisze...

Dokładnie tak jak piszesz. Nie zapominać o wyobraźni :)
Bratki są śliczne, niesamowite. One akurat mają mnóstwo wyobraźni ;)

W drodze... pisze...

Dziękuję :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...