Uciekły już ferie, wiedziałam, że czas dostanie super przyśpieszenia - ehh wszystko co miłe musi się szybko kończyć. Ale choć troszkę udało mi się poszperać za nowymi informacjami po internecie, zmienić nieco naszą trasę i wymyślić nowe, jak się okazało dosyć kosztowne atrakcje. Przeraża mnie to trochę, że nie jest tak tanio jak zamierzałam, ale jaką mam gwarancję, że jeszcze tam wrócimy? Życie nauczyło mnie już, że okazje należy chwytać, jeśli z czegoś rezygnowałam, najczęściej już kolejnej możliwości później nie było. No cóż, czekają nas kolejne wyrzeczenia by uzbierać wystarczającą ilość środków. Zresztą na pocieszenie - w porównaniu z ceną dwu tygodniowych wczasów w Egipcie i wycieczek fakultatywnych to koszt naszej 6 tygodniowej wyprawy nie jest aż tak wysoki.
Zarezerwowałam kolejny hotel w Dahab - według wszelkich rankingów najlepszy w klasie "budżet" czyli Penguin Village, i po stwierdzeniu jak szaleć to szaleć ;) a tak naprawdę z żalu iż z żadnego z poprzednich hoteli nie będę miała widoku na Nil, zarezerwowałyśmy sobie pokój z widokiem na ocean i klimatyzacją (niezbędną na okres letni).
Długo zastanawiałam się czy rezerwować hotele, wszak brak jakichkolwiek ram daje słodkie poczucie wolności. Ale z drugiej strony, nie znam kraju, jedziemy tam po raz pierwszy i to na własną rękę, jadę z dzieckiem - a to zobowiązuje do pewnych warunków, będzie lato i niemiłosierne upały, więc dobry hotel z klimatyzacją i życzliwą obsługą - to wielki atut, nie staniemy więc przed faktem, iż musimy spędzić noc w jakimś brudnym i zarobaczywionym miejscu bo w tam gdzie byśmy chciały nie będzie miejsc. Zdecydowałam się więc na te "ramy" zwłaszcza, że na całość mamy aż 40 dni i myślę, że wystarczająco dużo czasu by nacieszyć się każdym miejscem. Oczywiście zanim zabrałam się za rezerwacje, sprawdziłam wszelkie połączenia i możliwości dojazdu i na to też zarezerwowałam określoną ilość czasu.
Tu link do dobrego rozkładu i informacji kolejowej: http://www.seat61.com/Egypt.htm
A jeżeli wypadnie jakiś poślizg, to w końcu nie będziemy na bezludziu, są telefony i internet :) Rezerwacje można zmienić.
Zachorowałyśmy na wyprawę po pustyniach i oazach :) I tu przychodzi nam z pomocą (niezbyt tanią, ale fachową - 50 euro za osobę za dzień) Eden Garden Camp. Przeglądałam inne oferty wycieczek po pustyni, ceny są bardzo podobne, a wyprawy z Eden Garden Camp są rekomendowane przez przewodnik Pascala. http://www.edengardentours.com/english_index.htm
Bardzo miły kontakt z Martiną, polecam :) Bardzo ciekawa oferta objazdu pustyni białej, czarnej, oazy Farafra aż po oazę Dakhala.
Teraz gromadzimy informacje na temat nurkowania :) Bardzo chciałybyśmy spróbować. Ja mam za sobą tylko nurkowanie z rurką i maską w Chorwacji, które było bajeczne - więc nie wyobrażam sobie nurkowania z akwalungiem na rafach. Cieszę się, że pokażę Ines ten nieziemski, bajeczny świat :)
Chciało by się wsiąść do samolotu już - a tu jeszcze 4 miesiące pracy, mam nadzieję, że szybko zleci. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz