Strony

"Albowiem to, co raz zostało zobaczone, nigdy już nie powróci do chaosu." Vladimir Nabokov

piątek, 23 kwietnia 2010

Wracając z kina...

Dziś będzie króciutko, poranny przymrozek i wieczorny chłód sprawiły, że mam ochotę położyć się do łóżka z książką i kubkiem dobrej, gorącej herbatki, zażyć Theraflu na znów bolące gardło i zakradającą się grypę.
Byłyśmy z Ines na filmie Book of Eli. Lubię takie filmy, z takimi zdjęciami i muzyka i fabułą, która nie pędzi gdzieś na złamanie karku, a daje pomyśleć. Polecam gorąco. Po tym filmie przypomniał mi się pewien obrazek, który zrobiłam kiedyś dla Ines. Taki świat "po" lub "świat, który poszedł na przód" - jak mawiał w "Dark Tower" rewolwerowiec Roland (dla fanów książek Sephena Kinga)



12 komentarzy:

Mała Mi pisze...

Widziałam ten film :) jak dla mnie był taki sobie - lepszy niż goryszy [ja jestem baaaaardzo krytyczna], ale D.W. w końcowej scenie i w białej pidżamce... ;D urocze ;)

W drodze... pisze...

Rany Mała MI! Toż to galabija była! ;) D>W by się załamał ;)

doro pisze...

Piękny obrazek! Musiała być bardzo zadowolona ;D

W drodze... pisze...

Wprost przeciwnie Doro, skrytykowała siebie jak tylko mogła, że wygląda taka, śmaka i owaka i obrazek byłby owszem ale bez niej :)

doro pisze...

a miałam nadzieję, że historia się nie powtarza! ja kiedyś dostałam od mamy powiększoną do formatu A0 moją własną fotografię z osłem, z podróży na Santoryn, miałam wtedy 17 lat - obraz w pięknej ramie spoczął po wielkiej awanturze za łóżkiem przykryty szmatą ;D to jest wiek wybujałej autokrytyki ;D
za kilka lat z radością go powiesi ;D
pozdrawiam

ADRIAN pisze...

A superb image

Ewa P. pisze...

Mnie się podobała scenografia i kostiumy (wreszcie coś innego niż Mad Max) ale film nie wyszedł jakiś rewelacyjny. Zabrakło mi chyba jakiegoś sensu w tym wszystkim ;)

bajerowicz@o2.pl pisze...

Film sobie obejrze - sprzeczne recenzje mnie zaintrygowaly.
Obrazek fajny jest i Ines dorośnie do niego - będzie jako babcia pokazywać wnukom i mówić jak wymiatała w facetach :DDDDDD
Cholera - nie dorosłam do wieku wyrośnięcia z wybujałej autokrytyki: nie znoszę zdjęć na których jestem - znaczy niedorozwinięta jestem :DDDDDDD

Grasza44 pisze...

Filmu nie widziałam, więc się nie będę wypowiadał, ale obraz z córcią i dla córci bardzo mi się podoba. Kiedyś w przyszłości spojrzy na niego dorosłym okiem i będzie zachwycona.Pozdrawiam Cię serdecznie.

W drodze... pisze...

W filmie szalenie podobały mi się zdjęcia, ich klimat - ehhh robić takie... :) A co do córy, zamordowałaby mnie gdyby widziała, że je wstawiłam. A ono mi się podoba, trochę posiedziałam i pokombinowałam by je zrobić, bo to totalna składanka. Choć wciąż nie jest taki jak należy, np. skórzana kurtka nie wygląda na skórzaną i pysk konia chyba coś do końca nie jest ok. Żebym ja jeszcze miała czas na takie zabawy...
Kasiu, wiesz jaki plus jest bycia po drugiej stronie aparatu i robienia zdjęć? :) Nie jest się wówczas na żadnym zdjęciu :)
I jeszcze dziękuję za dobre słowo :)

Mała Mi pisze...

Co to znaczy galabija? :)

W drodze... pisze...

Galabija to taka "sukienka" lub raczej długa koszula jaką noszą mężczyźnie w krajach arabskich :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...