Galeria to wrak statku USS Hoyte S. Vandenberg. Oczywiście wymagany strój neoprenowy, wskazana własna butla z tlenem. A na wystawie podziwiać możemy serię surrealistycznych dzieł. Dziwny, poetycki i miękko rysowany światłem, alternatywny obraz rzeczywistości, wykreowany przez Andreasa Franke.
Foto manipulacje stworzone zostały z mistrzowską dokładnością przez wiedeńskiego artystę, przeplatają zręcznie teatralną przeszłość z historiami życia codziennego. Prawdziwe rarytasy.
Ja jestem pod dużym wrażeniem i chętnie pojawiłabym się na takim wernisażu. Aczkolwiek z doświadczenia wiem, że niestety mogłabym mieć problemy. Już raz doświadczyłam bólu uszów i to nie tylko przy wynurzaniu ale i schodzeniu poniżej 5 metrów. Ból był straszny, jakby mi ktoś wbijał ostre ołówki w uszy. Niestety wybiło mi to wszelakie marzenia o nurkowaniu z głowy - przynajmniej do czasu jakichś konsultacji lekarskich i podreperowania zdrowia.
Mam nadzieję, że prace również Wam się spodobają. Zastanawiam się tylko, jak na takim wernisażu raczono się lampką wina? :) Projekt nazywa się "The sinking world".
Wystawę zwiedzać można do kwietnia 2013 roku - jeśli ktoś miałby ochotę - SS Stavronikit.
"This opens the way for imagination and creativity." -jak mówi Andreas Franke (Otwiera to drogę dla wyobraźni i kreatywności)
"This opens the way for imagination and creativity." -jak mówi Andreas Franke (Otwiera to drogę dla wyobraźni i kreatywności)
4 komentarze:
Widziałam już te prace na forum nurkowym. Mnie się osobiście podobają :) A co do samego nurkowania, spróbuj zanurzać się wolniej, bardzo powoli i często wyrównuj ciśnienie w uszach. Nie poddawaj się tak szybko :)
Pozdrawiam
Och ja się nie poddałam :) Na razie nie miałam okazji by próbować dalej. Ale to moje wielkie marzenie i na pewno je kiedyś zrealizuję :)
Bardzo oryginalne i prace i pomysł na wystawę, a na wernisażu zamiast lampki wina może częstowano sardynką ;)?
Racja, sardynka to dobry pomysł, może być też koktajl z krewetek :)
Prześlij komentarz