„Wychodzimy na korytarz i poraża nas wstrząsający krzyk. W
jednej z sal jest kilkuletnia poparzona dziewczynka. Lekarze usiłują jej
zmienić jej opatrunek. Mała się szarpie. Nie chce kolejnego bólu. Trzymają ją
pielęgniarki. Lekarz próbuje mimo wszystko zdjąć bandaże. Dziecko ma poparzone
obie ręce. Od dłoni po ramiona. Mariusz robi krótkie ujęcie, nagle przestaje
kręcić. Zdejmuje kamerę z ramienia.
-Kurwa mać! – Ma łzy w oczach”
„Kruchy lód” Anna
Wojtacha, fragment pochodzi z rozdziału Strefa śmierci, opisującego strefę
Gazy.
Zbiegiem okoliczności rozdział ten przeczytałam dzisiaj. Przeczytałam też jeszcze jeden Dzieci Gazy. Bardzo wszystkim polecam, choć nie łatwo się czyta o dziecku poparzonym do kości fosforem. W 2009 roku zakazany przez świat fosfor był używany przez Izrael na Palestyńczykach. Nie łatwo się czyta o siedmiolatku wracającym do domu, którego snajper trafił w głowę z wielką precyzją. Łzy cisną się do oczu gdy czyta się o dzieciach, sierotach, które na chwilę mogły odetchnąć od wojny przywiezione do Polski, których zachowanie przywołuje wspomnienia tych, po obozach koncentracyjne z czasów II wojny światowej. Zresztą czyż Izraelski mur bezpieczeństwa nie przypomina tego z obozu lub getta? Ironia losu, niepamięć i to w wykonaniu kogo…
To co się dzieje w Gazie w ostatnich dniach, godzinach, to
wynik bólu jaki przelał już brzegi. Bólu kolejnych rodziców, którzy pochowali
kolejne dziecko. Chłopiec po prostu grał w ukochaną piłkę tuż koło domu, to wystarczyło by stał
się celem izraelskiego pocisku. Czy 13 letni Ahmad Abu Daqqa był czemukolwiek
winny?
Mogłabym wymieniać długo. Ale lepiej za mnie o niewyobrażalnym
cierpieniu narodu Palestyńskiego opowiedzą książki, między innymi „Kruchy lód”,
„Podpalić Gazę” Ewy Jasiewicz, „Palestyńskie wędrówki” Raja Shehadera, oraz
wiele, wiele filmów.
Mnie również to boli, bardzo, choć to nie mój kraj, nie moja
wojna. Gotuje się we mnie. Nie przytoczę tu słów, jakie wypowiedział mój syn,
co zrobiłby na miejscu rodzica, któremu zabito jedynastomiesięczne dziecko, jak
dzisiaj, korespondentowi BBC, Jihad Masharawiemu. Jihad płakał, i pytał tylko „Dlaczego”…
[Źródło fotografii: Al Jazeera]
I jeszcze ten brak zdecydowanej reakcji świata, ta milcząca zgoda na zbrodnie. Platon mówił
– Największym złem jest tolerowanie krzywdy.
Smutna świadomość...
5 komentarzy:
Straszne. A to co się dzieje w Syrii? Jak widziałam kilka miesięcy temu zdjęcia żony prezydenta robiącej jak gdyby nigdy nic zakupy w Harrodsie, myślałam, że wyrzucę laptopa za okno.. Przeraża mnie, że nasze media nadają jedynie o ... (nawet nie wymówię tego słowa na "S...") ignorując totalnie sytuację na świecie. Jak byłam na Malcie, mając 10 kanałów w TV w hotelu, co wieczór widziałam, że większość programów (i to nie tylko w telewizji Al Jazeera, ale też w zagranicznych wiadomościach) dotyczy konfliktów na świecie (z Syrią na czele, ale nie tylko). A u nas? Kto ma świadomość co się naprawdę dzieje, jak hitowymi newsami jest matka "małej Madzi" na koniu w bikini na okładce tabloidu...
Aż słów brak, by wyrazić co czułam czytając Twoje słowa, to takie niewyobrażalne... a przy tym takie prawdziwe, szok!!! Świat oszalał
Ajko, jak widzę co prasa robi, jak przekłamuje fakty ręce mi opadają... Nie przeczytasz w informacjach na onecie, że tam umierają dzieci. Ale owszem, Izrael ma prawo do ataków. To może nich napiszą, że do eksterminacji całego narodu Palestyńskiego. Smutne to wszystko.
Renato, szkoda tylko, że o takiej stronie tego konfliktu milczy polska prasa...
Aż mi się przypomina moje wypracowanie z lat licealnych: czy bierny oznacza niewinny? Milczenie jest przyzwoleniem na zło, a ja pytam w takim razie dlaczego milczymy?:(
Prześlij komentarz